jebany śnieg sypie mi się prosto do oczu. nie czuję nawet czy moje palce u stóp są dalej częścią mnie. dlaczego akurat jak wyjde później z domu to autobus przyjeżdża za szybko i musze czekać na nastepny a po szkole marznę na przystanku jak ten debil bo sie spoznia? pomarudzić na pogodę musiałam.
zimno zimno zimno. JA CHCĘ LATO !
i maj bo było zajebiście.
lecimy na kulig w niedzielkę. mam nadzieję, że nie będzie później ` co mnie kurwa podkusiło?! ` i jakoś przetrwam to w jednym kawałku.
w ogóle spać mi się chce. a jutro mam zajęcia a potem zakupy. muszę kupić babeczki. ja pierdziele.
w telewizji twierdzą, że imię mojej drugiej połówki to aleksy. fajowo.
hmmm... nie wiem.
w szkole spoko, klasa Alki to totalny rozpierdziel co zdążyłam dziś zauważyć przed moim wosem.
dziwnie to brzmi - `twoja klasa`, ` moja klasa` .
w sumie zdążyłam się przyzwyczaić do liceum i jest całkiem ok. z niektórymi lepiej z niektórymi gorzej.
ale to szczerze mówiąc postanowiłam olać.
bolą mnie plecy.
hmmm...
mój telefon ma jądro.
a no i odchudzić się trzeba.
nie będę opisywać co tam w klasie, bo to już tylko MOJA klasa a to pb Ali przecież. żal jakiś.
u mnie też nic ciekawego a nawet powiem wam, że lepiej bywało. oj tak.
lepiej już kończę, bo zaczyna się robić zło.
pa misie pysie <3
T.