dzisiejsza kąpiel była chyba najlepszą, jaką miałam.
w deszczuu.
w ziimnej, czystej, płytko-głębokiej wodzie.
krople zatapiające się w morzu...
powrót w samym kostiumie ; D
3 dzień z rzędu położyłam się spać o 22.
ale jakoś wróciła mama i nie mogłam zasnąć. tak stwierdziłam po 10 minutach leżenia. takim cudem jestem po 23 przy laptopie i mam zamiar obejrzeć jeden odcinek serialu <czy mi się uda?>
ziew, ziew.