Byc może jeszcze kiedyś spotkamy się przypadkiem na ulicy, spojrzymy na siebie z uśmiechem i na nowo się poznamy.
Takie stare, zeszłoroczne.
Jeszcze tylko jutro - monotonnych osiem godzin na uczelni.
I cały weekend spędzony w Zielonej Górze.
Z kubkiem kawy w dłoni i z tortem urodzinowym mej siostrzenicy. ;)