Złuda, ułuda i kłamstwo. Na co ci to, i tak zostaniesz sam.
Nie wierzyłam, że kiedykolwiek będę wyganiała własną matkę z domu. Rzecz jasna, dla jej dobra.
Przestaję wierzyć, że zmiany cokolwiek wnoszą. Jedna z największych zmian mojego życia sprowadza mnie do punktu, z którego tak panicznie chciałam uciec. Wyprowadziłam się z domu do azylu, do miejsca, gdzie nie mają wstępu. A okazuje się, że nawet w azylu znajdą się osoby, które skrzętnie uprzykrzą mi życie.
A ja będę siedziała i patrzyła.
Idę jeść, bo to mi ostatnio wychodzi najlepiej.