Sitting on the floor and we whisper...
Od kilku dni nowa płyta Oceanu chodzi za mną jak pies. Przy okazji zabrałem się za organizowanie lipcowego zjazdu. Wszystko byle nie pisać magisterki. Niezłe numery gdy sam sobie sabotażujesz plany.
We wtorek teoria na prawo jazdy, ponownie. Trzeba być ułomnym, żeby to uwalić.
Welcome in the retard club.
I czasami troche żal, że do wieku nie dopisuje już -teen. Ah well..
Po co mi właściwie nieśmiertelniki, lub te sławne dog-tagi. Przecież nikt mnie nie zastrzeli?
cos z serii starsze od ciebie...
http://www.youtube.com/watch?v=8jJWQkVgDs4