Ależ to był wspaniały wyjazd! Zajęcia praktyczne w terenie to jednak jest to, co tygryski lubią najbardziej! I nie ważne czy pracuję z krowami, psami czy końmi - mam taki sam ubaw i wszelkie nowości wchodzą mi do głowy z szybkością światła... Niestety nie pamiętam jak nazywa się klacz, z którą robiłam sobie zdjęcie, więc nie podzielę się z Wami tymi informacjami. I przyznaję, że moim sercem zawładnął Ekstern - naprawdę zjawiskowy koń :)
A teraz długi weekend i chwila odpoczynku od wszystkich obowiązków, nauki, pracy, wkurzających ludzi... Brakowało mi bardzo takiego wyjazdu i cieszę się jak dziecko, że przez tydzień nie będzie mnie obchodziło nic oprócz tego, gdzie udamy się kolejnego dnia ;) Zielona Wyspo przybywamy!
Éirinn go Brách
Trzeba będzie porządnie odpocząć, bo po powrocie czeka mnie walka z licencjatem, magisterką, statystyką (bleh), angielskim, anatomią i inseminacją... Zbieramy siły! :)Do następnego, Kochani!