Idę sobie spokojnie chodnikiem. Jestem zafascynowany opcją mapy w Snapchat o której przed chwilą się dowiedziałem od koleżanki. Przeglądam sobie gdzie znajdują się moi znajomi.
Obok mnie przebiega człowiek. Chyba ucieka bo panicznie patrzy do tyłu. Szybko chowam telefon, bojąc się o to że ktoś mnie szturchnie. Wtedy przebiega ochroniarz i mnie szturcha. Pomyślałem "ufff". W tym samym momencie uciekający chcąc szybko zmienić kierunek, wywraca się na mokrej powierzchni chodnika i wbiega drogę...
Ochroniarz nie ogarnia co się stało i też się wywraca.
Szczerze mówiąc troszkę śmiechłem.
patrzę na drogę i słyszę głuche uderzenie blachę samochodu. Już mi do śmiechu nie było. Słyszę pisk zatrzymujących się samochodów. Tak to ochroniarz popełnia ten sam błąd i wbiega na drogę. Pokazuje ręką kierowcom aby się zatrzymali. Podbiegam do taksówki która uderzyła w człowieka. Pytam czy wszystko w porządku. Słyszę: tak, spokojnie, nic mi nie jest. Taksiarz zjeżdża na pobocze. Ktoś tam do niego jeszcze podszedł.
Ja biegnę do "rozwalonego". Ochroniarz go bije. Odtrącam go. Słyszę "KURWA". Mówię mu żeby zatrzymał ruch, za przecinki używam przekleństw bo inaczej się do niego nie da.
Biorę poszkodowanego na trawę oddzielającą nitki. Jest bezpiecznie. Zawsze noszę dwie pary rękawiczek nitrylowych. No to na ręce i urazówka. Lewe udo, ból taki, że od darcia ryja za chwilę rozwali mi bębenki. Złamanie na 100%. Ale co mam zrobić? Nie mam nic aby usztywnić kość udową. Krwiak na pół uda, ale nie ma co się dziwić po takim uderzeniu. Zacząłem z nim rozmawiać. Robię SAMPLE dla zasady. Uspokaja się.
Przyjeżdża policja i pogo. Przypatruję się dokładnie co robią ratownicy, bo w końcu jestem studentem RM. Podchodzą, SAMPLE, zakładają kołnierz, szyna Kramera założona, wkłucie w międzyczasie, lek przeciwbólowy ( nie wiem jaki, ale pewnie fentanyl), decha i do ambu.
Mówię, że jestem strażakiem, a nie, że studentem ratownictwa medycznego.
Dobra jestem wolny, więc idę sobie do mieszkania. Ręce się trzęsą, ale jestem ostro podjarany. Adrenalina ustępuje.
Jem sobie ryż i uczę się anatomii.
Zdjęcie nie pochodzi z tej sytuacji.
Nie będę pisał gdzie się to stało, bo jestem anonimowy :)
Złodziej ukradł tylko zestaw bombek na choinkę. Duża cena jak za bombki.
Inni zdjęcia: WPN chasienkaMOTYL *RUSAŁKA PAWIK* xavekittyx:) usinskaJeszcze czego locomotiv... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24:) dorcia2700