Jakie to uczucie, gdy zawodzi człowiek?
Zauważyłam, że wieczory są paskudne dla urażonej i zawiedzionej duszy. Naprawdę, nie znają litości.
Wyobraźnia wówczas jest nazbyt wybujała.
Rankiem robi się lepiej. A już w ogóle mi przechodzi, gdy piję kawę, jem jajecznicę i dochodzę do wniosku, że do pełni szczęścia brakuje mi ładnie pomalowanych paznokci.
I czegoś nowego.
Czegoś.
Jadę więc na zakupy. Z moimi ładnymi, nowymi paznokciami.
Naprawdę dobrze jest mieć kogoś.