Mija tydzień od naszego rozstania...
W Tym czasie poznałam kogoś.
Chciałam go tylko poznać, wiedzieć kim jest...
Teraz on włada moim umysłem.
Nie chcieliśmy tego, nic takiego nie było w planach.
Podświadomie coś do niegu czuję ale NIE mogę się zakochać.
Po prostu nie mogę ! Możemy zostać mega przyjaciółmi,
ale nie parą, oboje wiem ,że nic z tego by nie było.
Ze względu na wiek. Niby nie dużo, ale różnicę widać.
Zaimponował mi... swoją dojrzałością. Swoim podejśącie do życia.
Swoją rozwagą, ma magnez.. przyciąga mnie do siebie.
Bywa ,że mam ochotę pierd*lić wszystko i być tylko jego.
To jeszcze nie miłość, wiem to. Ja po prostu nie mogę się zakochać.
" Miłość jest jak narkotyk. Na początku odczuwasz euforię, poddajesz się całkowicie nowemu uczuciu. A następnego dnia chcesz więcej. I choć jeszcze nie wpadłeś w nałóg, to jednak poczułeś już jej smak i wierzysz, że będziesz mógł nad nią panować. Myślisz o ukochanej osobie przez dwie minuty, a zapominasz o niej na trzy godziny. Ale z wolna przyzwyczajasz się do niej i stajesz się całkowicie zależny. Wtedy myślisz o niej trzy godziny, a zapominasz na dwie minuty. Gdy nie ma jej w pobliżu - czujesz to samo co narkomani, kiedy nie mogą zdobyć narkotyku. Oni kradną i poniżają się, by za wszelką cenę dostać to, czego tak bardzo im brak. A Ty jesteś gotów na wszystko, by zdobyć miłość. "