Piję czwartą herbatę w przeciągu godziny. Sielanka w domu taka. Mama przegląda jakieś pensjonaty w Krynicy. Spa jej się zamarzyło, ja tez nie mam nic przeciwko tego... Byle blisko stoku. :<
Karol opowiada o swojej pracy. Aż mi się pracować w Opteamie z optitaśmą w Optiparafii na Optikrześle chce.
Miałam spropsować, ale nie spropsuję, bo się obraziłam. O.
Nienawidzę pisać w sposób, w jaki piszę.
Persona uzależnia. Kończąc walkę z Cieniem (bo pełnia była) myślałam, że jest przed trzecią, a okazało się, że była 4:30. Zdziwiło mnie to bardzo, bo AŻ TAK SZYBKo to mi chyba nigdy czas nie zleciał. Coraz szybciej. Zestarzeję się szybciej, niż mi się wydaje.
Zuźa nie chce mi oddać przedrania Wednesday. Nie mam w co się przebrac na jutro. Zostaje mi Triss Merigold, akurat ruda. :3