jest źle
lepiej ale i tak źle
zachowuję pozory normalności
udaję, że nic się takiego nie dzieje
a w środku cała się trzęsę
tak móc to wykrzyczeć z siebie
męczy mnie taka sytuacja
różaniec mocno ściśnięty w łapce
i coma cicho grająca w tle dają siłę, żeby nie zrobić czegoś głupiego
mimo wszystkich nieprzespanych nocy
mimo prawdy porzuconej na rozstajach dróg
potrafimy w rzeczywisty sposób
znaleźć się już
nie zabraknie mi sił
nauczyłem się umierać w sobie
nauczyłem się ukrywać cały strach
nie do wiary że tak bardzo płonę
nie do wiary że rozumiem każdy znak
tylko błagam nie załamuj rąk
chroni nas Bóg
to ja, ten sam
od tylu lat, sam
bo ciebie mi brak
czekam
kocham
tęsknię
mam nadzieję, że jednak się ułoży
;* ;* ;*