trochę wspomnień tamtych dni...

moja pierwsza miłość...

ojoj kiedy to było.

bo czasem jednak warto przekopać stare albumy i pudełka ze skarbami.
bo tam w całym tłumie różnych dziwnych, śmiesznych, patologicznych, porkęconych itp zdjęć jest to takie jedno...
a na nim my. a na dnie pudełka z praktycznie całym możliwym badzieiwiem,
które uzbierało się przez kilka [ale takie duże kilka] lat leży już porządnie zniszczony łańcuszek.
tak ten ze zdjęcia. z połówką serduszka z napisem LOWE. tak właśnie LOWE przez `W`...
i pomyśleć, że wtedy ten bubel był najcenniejszą rzeczą pod słońcem.
potem była wielka kłótnia, płacz i pewność, że faceci to największe zło tego świata.
a teraz... teraz w połamanym sercu kryje się milion wspomnień, które mimo wszystko wywołują uśmiech.
teraz jest nowy dzień, nowe nadzieje i takie jedno nowe, bardzo kruche i niepewne serduszko.

Ukrywamy sie przed światem
ukrywamy twarz
Bojąc się, że ktoś zobaczy
trudną miłość, wielką miłość w nas
[?] oby.