Przez kilka chwil moje życie przypominało tęcze. Kolorowe wstęgi radości towarzyszyły mi co dnia. To były kolory tak naprawdę nigdy nie rozpoczętej miłości. Teraz znów jest mgła. Szara ponura wstęga dookoła mnie. Chce zniknąć. Być doskonała w niebycie.