................................

zdjęcie z dupy. adekwatnie do mojego humoru. nie przespałam nocy, i ogólnie źle.

gdyby nie to, że w mojej kawie, z piany zrobił się męski narząd rozrodczy,

to byłoby dziś fatalnie, naprawdę.

szczerze powiedziawszy nie będę udawać, że jest wporządku wszystko, bo nie jest.

mam ochotę wyrazić moją dezaprobatę do tego wszystkiego w jednym zdnaiu,

ale takowego nie ma. pogodziłam się z jedną osobą i to chyba jedyne, co mi dodaje

poczucia jakiejkolwiek potrzeby bycia. nie chcę zaglądać do notatki zrobionej wczoraj w

nocy na jakimś podartym papierze, bo może to tylko sprawić, że już niczego nie będę chciała.

czuje coraz to bardziej, że to nie jest to miejsce, w jakim chcę spędzić życie, i to nie są te czasy.

szczerze mówiąc, czasami czuję się jak pustak, którego rzucił jakiś menel,

i już nie widzi dalszego życia, naprawdę. a to już naprawdę jest niedobrze. 

:<

ale wiem jedno,

już niedługo będzie ineczej,

będzie pięknie,

będzie deszcz i błoto,

będą kolorowe parasole,

i będzie szczęście.

DIVE, DIVE, DIVE I MEEEE! <3