OOO długii dzień. Szkoła, chyba nic ciekawegoo. No oprócz męczących pytań maksa i dominika o rozmiar stanika to wszystko ok wmiare. Potem szybko do Oli -> liścik pocieszający + oddanie ksiązki-> zostawić pieknie w reklamówce przed drzwiami zeby tam Ola sie nie musiała patrzec na moja morde -> smsik ,, Otwórz drzwi od domu i popatrz w dół" . MISJA UKOŃCZONA hahahah
Potem Akaaas realizuje jedno ze swoich postanowień ,, przypomnienie sobie gry na pianine" dobrze sie zczeło przyszłam i w piwnicy sobie ,,grałam" . Potem smazenie naleśników hahah Nauczyłam sie obracać je tak podżucajac - LIKE A BOSS . Wypad z Mośką i oczywiście schowałą mi do torby zakupy, potem zapomniałąm ich do domu wziac ,wiec przed domem zawrociłąm i po zakupy.. Drugi raz jak do domu jechałąm to przeciez tez musiało cos sie stac wiec glaba na rowerze- Mi nic , rowerowi nic ale moj niesmiertelny tel .....uppssss miałam tamto zdj dodac ale sie nie ładujeee xddd noo i rozkminy co zrobic czy wymienic szybke, czy wziac grata aparat i git - zeby sie oduzaleznic czy sama nwm coo .... trzeba z Ola pogadac ale ona tam chora siedzi biedna ... Na pewno teraz odciecie na kilka dni od instagram .... ;C i tych wszystkich obrazków, screeenów. Jutro zobaczymy ;)