Hejka :) Dawno nie pisałam co u mnie słychać :< tak więc dzisiaj mam czas, bo znowu choruję:) jest piąteczek, wszyscy na jakiś imprezkach, a ja w łóżku sama :( leżę i zdycham... ale przynajmniej mam dzień odpoczynku od wszystkich i wszystkiego, bo trochę się tego nagromadziło. Jestem wplątana w jakieś chyba zaburzenia hormonów pewnej osoby. Nie wiem o co ciągle chodzi ale zaczynam się przyzwyczajać do tych scen żywcem ściągniętych z jakiejś brazylijskiej telenoweli. Dobrze, że jest przy mnie grupka bezkonfliktowych przyjaciół (aktualnie na imprezach urodzinowych czy jakimś spotkaniu z miłością życia itd).
Ogólnie to jest dobrze
Mam super Dawisia, który chętnie karmi moje autko i dzięki temu wskazówka nie dotyka 0 :D żyję na krawędzi i jeżdżę całe życie na rezerwie hahahahha :p Mogę się przynajmniej pochwalić tym, że kupiłam sobie SAMA mojego pezia hehehe :D
lecę umierać z nudów dalej, buziak :*