hahahahha, szyszka i papierek od cukierka, papierek oczywiście wyrzucił kojot, a ja go wykorzystałam do zdjęcia.
hahahhahahah xd
dobrze, że mnie nie widział.
sponio.
wczoraj cały dzień na dworku...
w lesie chyba tylko byłyśmy, i spacerowałyśmy sobie, rzucałyśmy szyszkami i kijami w drzewo, pozdro.
ii ogólnie, to jak się okazało... byłyśmy przed jego domem i potem się dowiedziałam, że moja ciocia mieszka bliiiiziutko jego domu... chyba 2 domy dalej o_O
teraz siedzę i słucham muzyki.
Klaudii zdjęcia już przerobiłam, ja swoich nie miałam xd
bo po co? xd
o 13 do mamy na chwilę i muszę powiedzieć jej o fizyce ;c
ja pierdolę, masakra.
dobra, lecę. paapaa :*