stare przyzwiczajenia. Nie nie wracam, jest mi dobrze tak jak jest. Świetnie się czuję a to chyba najważniejsze. Wielu z Was pisało w komentarzach w poprzedniej notce, że chcecie bym wrócił. Od czasu do czasu będę coś dodawał, tak jak napisałem, ale pisanie o życiu prywatnym ograniczam do minimum, w końcu to życie prywatne, rozumiecie chyba. Nie mogę się doczekać 15 lutego, aż znowu zobacze misia, aż znowu będę w Polsce i zobacze moich zgredów pereloskich z grotta<3 nieważne. Trzymajcie się cieplutko. PA :*
a jeśli chcecie wiedzieć co się u mnie dzieje po prostu obserwujcie: