bar, noc, my, patrzę na niego, ściskam mocniej drinka i mam łzy w oczach.
łapie mnie za brodę i podnosi moj wzrok na wysokość swoich źrenic. uśmiecham się.
pilnuje moich marzeń, dba o moje pragnienia schowane gdzieś
głęboko pod skórą o ktorych istnieniu dawno juz zapomniałam i tylko czasem
przypominają mi o sobie nieprzyjemnym ściskiem w brzuchu.
lubię kiedy budzi mnie jego ciche "jedziemy nagrywać do studia"
lubię go słyszeć zza ściany kabiny, widzieć skupienie na twarzy przy
ostatecznych poprawkach i wykreślaniach. lubię jego rozbawione oczy
i ciepło policzka kiedy nachyla się do mnie po udanej próbie.
lubię widzieć jak zamyka się w tych kilku ścianach i jest naprawdę
sobą całym sercem. lubię patrzeć jak jest szczęśliwy.
http://www.youtube.com/watch?v=2RtdDXpyVl4 :)