magicznie. bit gra, on leży obok.
ciepły oddech na karku, pędzle wgniatające sie nam w żebra.
przyśpieszony krótki oddech. dłonie. skóra.
roztrzęsione ręce. chłód posadzki na policzku. ścisk w gardle.
grymas. cisza minut dwie. zamieram.
bezdech. nie trafiające w rytm tańca serce błagalnym tonem wystukuje ciche przepraszam.
nie bój się. smutne oczy matki.
chcesz? chce. jesteś pewna? jak niczego innego w życiu.
ja też kochanie, nie bój się.
codziennie dziękuje od 6:00 za wszystkie złoto-czerwone zachody słońca.
za podpuchnięte oczy które chłoną to wszystko. za niego. za życie.
a ty połóż się, zaśnij, wstań i rób wszystko od nowa. tylko lepiej.
nie wiem jak to nazwać. magia.
http://www.youtube.com/watch?v=lF0TzvImsl0&feature=related