nie wiem dlaczego, ale uwielbiam ten art, choć za Gazetto w ogóle nie przepadam. to jakby mówić, że się lubi lody czekoladowe gardząc zimnem..
.. mniejsza.
szukałam czegoś.. i nie znalazłam.
po co się wysilać, skoro w świadomości zakodowane zostało, że tego tam nie ma?
czemu zamiast przytaknąć pokornie szukam dalej?
.. myślałam..
.. temat, który powrócił jak bumerang.
oberwałam nim w głowę.. i wspomnienia chlupnęły.
sztorm mentalny, wzburzona woda.
wiesz, że śpię na wodzie?
i co teraz?
muszę udawać, że jest ok..
.. ale po co udawać?
.. jestem szczęśliwa?
byłam? - nie.
pomimo piekła umysłowego ciągle stoję.
nie klęczę z pokorą, nie mam zwieszonej głowy..
.. bo moja głowa jest zbyt lekka, chce unosić się w powietrzu.
dumnie chcę prezentować siebie i swoją rację.
pamiętam, gdy chęć śmierci była silniejsza niż dobre słowa.
.. pamiętam czasy, kiedy byle kłótnia zostawiała piętno na skórze..
.. i te, kiedy dzień bez płaczu był nierzeczywisty.
.. dlaczego ja to wszystko pamiętam?
.. już nie umiem być takim człowiekiem jakim byłam trzy lata temu..
.. nauczyłam się.. uśmiechać..
.. nie potrafię się przejmować wieloma rzeczami..
...
.. nie potrafię się przejąć Tobą.
ah, Ruki..
.. gdybym mogła Cię spotkać..
.. powiedziałabym Ci, że Cię nienawidzę.
tak, teraz jest miejsce na oburzone fanki i ich obrazę.
.. powiedziałabym Ci, że kiedyś Cię podziwiałam..
.. ale Ci odbiło.
.. że Twoja postać nigdy nie będzie w moich oczach taka jak kiedyś..
.. że oddałam Cię w ręce kogoś innego..
.. i nie chcę Cię widzieć.
czemu ludziom musi odbijać?
i stają się kimś, kim nie są?
.. ile osób.. ideałów.. OSÓB.. przez to stracę?
.. jeśli widzisz, że coś jest nie tak..
.. to Ci uwierzę.
co poradzę, że nienawidzę zmian?
.. bo często są na gorsze..
.. co poradzę, że Twoje odbicie zaczęło się zacierać?
.. co mogę zrobić, byś wróciła w tamtym stanie?
.. czy w ogóle coś mogę? ..
łzy mi wyschły.
nie ma ludzi ich godnych.
.. trzeba coś zrobić, póki widać wyjście.