art, który krąży gdzieś po internecie. ktoś podobno go zajumał i wstawił na fikcję.
nadzieja matką głupich.. a co jeśli nie ma wiary w siebie?
przecież.. ja wiem, że to na nic.. to nic nie da.. po co to? ..
.. straciłam nadzieję, bo brakuje mi wiary.
przecież jest tyle pytań bez odpowiedzi..
z każdą sekundą mój dół się pogłębia.
co z tego, że nie wiem, o co chodzi?
z jakiegoś powodu mój mózg nie dopuszcza do siebie słów ".. waratte?".
nie, to nie przez szkołę. przyzwyczaiłam się. ona sobie będzie.
mam nadzieję, że będzię dobrze.. poradzę sobie..
wspomnienia wracają.. zwłaszcza patrząc na mordkę Aoi..
.. i kończąc Uruhę, który, o dziwo, współpracuje.
drugi Uru pod rząd.. nie moja wina, że wraca faza sprzed dwóch lat..
w głośnikach GazettY .. naprawdę.. cofam się w rozwoju..
najchętniej zamknęłabym się na nich, ewentualnie na Dirach także..
Kaoru pedo fejs..
wszystko się zmienia.. to dlaczego mam wrażenie, że.. wraca?
rok temu też tak czułam.. przypływ starych myśli.. starych lęków..
.. i zero nowych nadziei.. albo i starych.. po prostu.. nienawiść do siebie..
.. do ludzi obok..
hołduję Nietzchemu w przekładzie na swój tok myślenia.
yuu kupi mi słuchawki.. a raczej.. nam..
.. ile można pasożytować na nie swoich?
.. krzyk..
.. ale.. ja nie chcę..
nikt nie powiedział.. że to jest właśnie to, czego pragnę..
.. siedzieć.. tam..
.. tonąc.. we własnych myślach.. schizach?
tak, wieczorami to są schizy.
poczekasz na mnie?
dziękuję.