Tyle razy mówiłeś o prawdzie, ani razu nie powiedziałeś prawdy.
Tyle razy brzmiałeś poważnie, nigdy jednak nie byłeś poważny.
yyy... znowu mam rozpierdol na bani. coś ostatnio wróciły mi wspomnienia z wakacji,
wspomnienia związane z Tobą, eh. sama nie wiem czemu. to wszystko jest bardzo dziwne.
probowałam na nowo zrozumieć co się wtedy działo, co się działo między nami...
a za dużo myślę, zdecydowanie za dużo.
co do poprzedniego wpisu - wyjazd jaknajbardziej na plus, dyplom ratownika jest.
zaraz wracam.