Dawno mnie tu nie było.
Po drodze zdążyłam pojechać do Kołobrzegu, rozchorować się, gdzieś tam zaczął się nowy, ostatni semestr, były urodziny Stasia.
Wczoraj był pierwszy, piękny i ciepły dzień. Nadchodzi wiosna, co zresztą obajwia się u mnie zmęczeniem i średnim ogarnięciem.
Co więcej myślałam, że w zeszłym roku skończyłam przygodę z przedszkolem i żłobkiem WSG, a tu od jutra zaczynam u nich prowadzić zajęcia grupowe. Jak widać dziwnie się plecie.
Czas bardzo szybko ucieka i czasami ciężko mieć kontrolę nad czymkoliwek ;)
Przedszkole? Hmmm... brzmi znajomo :D Zapraszam do mnie!