I musiałam też się wybrać... Zrobiłam listę, a i tak nie dostałam tego, co chciałam. Wzięłam więc inne rzeczy. Niby niewiele, niby takie nic, a i tak sporo forsy poszło. Na szczęście podkład niedawno kupiłam i nie potrzebuję. A nawet jeśli będzie potrzeba to, wiem gdzie dostanę taniej ;)
Święta minęły szybko i przyjemnie. Nasyciłam się Jego obecnością, a teraz nastał pierwszy weekend kiedy nie wraca na weekend, bo ma praktyki w Pile. Słabo, ale nie ma tego złego, bo w poniedziałek mam egzamin i trzeba się pouczyć.
Byle do majówki, i byle było ciepło 8D