no to już pierwszy dzień za Nami... zapowiada się dobrze i na studiach i w pracy... ja musiałam sie pochwalić z mojego nowo nabytego indeksu oraz legitymacji... bo takie fajne zielone a zielone głupich przyciąga... mam nadzieje że będą szczęśliwe... podobno Marcin musi mi zagiąć ostatnią stronę indeksu na szczęście... a on taki piękny nie wygnieciony jeszcze :P choć ja go już trochę zabazgrałam :) pierwszy dzień a uczelni pozytywny tylko mi nogi odpadają ... z tego co wiem Marcin przeżył dziś chrzest ... mył pipetę :P ... ale jego współpracownicy wyglądają na miłych wiec mam nadzieje że dobrze mu będzie w tym laboratorium...
chciałam jeszcze podziękować mojemu Marcinkowi za wspólne 9 miesicy ... nie wiem czy to dużo czy mało ... ale czuje jak bysmy od zawsze byli razem :*