Trochę minęło czasu od kiedy jebnąłem tu ostatni wpis.
Przez ten okres wielokrotnie byłem w Warszawie, wykonywałem kolejne rysunki, zbierałem opieprz od prowadzących. Męczyłem kilka spraw, które mnie dręczyły od początku zimy, ale w jakimś stopniu udało mi się je zażegnać. Niektórych z nich po prostu nie byłem w stanie zakończyć bez jakiejkolwiek ingerencji w to drugiej strony.
Jest maj, są ogniska, są grille - tak jak powinno być!
Ciężko jest brać się za naukę przy takiej zajebistej pogodzie i stałej chęci by coś porysować.
Różni ludzie zapraszają mnie do swoich miejscowości w wakacje. Jedni jako rekompensatę za rysunek, a inni od tak po prostu. Mam chęć wakacje spędzić jeżdżąc po całej Polsce i poznając nowych ludzi nie zapominając również o tych zajebistych osobach, które są w mojej okolicy.
Tak całkowicie odbiegając od tematu zacząłem brać się poznawanie polskiego rapu. Po wielu latach ogarniania rocka, metalu i d&b mam ochotę poznać coś dobrego w dobie hip-hopu, bo zacząłem słyszeć intrygujące kawałki z głośników "ulicznych dj-ów". Coraz mniej w kawałach "JP JP!" na co nawał był pare lat temu. Słowa dzisiejszych raperów nabierają sensu. Jestem świeży, ale Kaen, Słoń i Trzeci wymiar stworzyli wg mnie coś porządnego.
Świecące słońce w ciepły dzień daje nam powody do radości :) Przychodzą opalenizny na ciałach. Już za półtora wakacje i kilkudniowe melanże! Czas się przygotować!
Pozdrawiam, Charles