Ciche mieszkanie, może za ciche?
przez ciszę przebija się spokojny oodech..
Twoja klatka piersiowa porusza się
tak rymicznie, uspokaja mnie..
martwi mnie tylko to że jesteś taki blady
taki kruchy
boje się że gdybym Cię teraz dotknęła
rozsypałbyś się na miliony kawałków
a ja przerażona próbowałabym Cię poskładać..
nie chcę żebyś zniknął!
obudź się już, proszę
nie mam serca Cię budzić
chociaż powinnam, obiecałeś mi że pójdziemy dzisiaj
na świąteczne zakupy
jestem niecierpliwa..
a jednak grzecznie czekam i obserwuje
nie lubię tego że jestem tak niezdecydowana.