Od Alice:
'Po co iść tropem tego, co się już skończyło?' . Po czym wybudziła się z dziwnego snu.
Od Carolane:
Sen w śnie. Dziwne.. - pomyślała Annie . Po czym szybko wstała z łóżka. Miała coś do zrobienia. Szybko umyła zęby i ubrała się i pobiegła do swojej przyjaciółki, z która się wczoraj pokłóciła. O zwykłą głupotę. Nie chciała przez to jej tracić.
Nieśmiało zapukała do drzwi. Otworzyła Miranda - jej przyjaciółka. Annie napłynęły łzy do oczu. Nie mogła nic powiedzieć. Czuła się jakby ktoś wepchnął jej pięść do gardła. Powiedziała delikatnie: - Witaj Mirando.. 'Cześć' odpowiedziała jej przyjaciółka. 'Wiem co chcesz mi powiedzieć. Ale zastanów się czy naprawdę tego chesz.' 'CHCĘ' krzyknęła Annie. Nie wytrzymała łzy popłyneły po jej bladym policzku. Miranda rzuciła się przyjaciółce na szyję. 'Wiedziałam, że wrócisz głupi głupku. Nie opuszczaj mnie już nigdy.' 'Dobrze. Obiecuję' - wyszeptała Annie. Kochała Mirandę bardziej niż siostrę. I chciała, żeby to tak zostało.