Nostalgia.Tańczę gdzieś na krawędzi. Upadam bezszelestnie, całkowicie bezgłośnie. Podnoszę się ostatkami sił. Nie do końca świadoma.
Nicość przenika umysł, pożera myśli, łamie paznokcie
Zaciskając dłonie wbijam je w skórę
Stan prawie bezemocjonalny, dziwny, nie potrafię go nazwać
Nie potrafię
chcieć