Nie chcę myśleć o jutrze. Poniedziałku, czemu jesteś zawsze taki okropny? Czemu w ogóle jesteś?
Nie chcę myśleć o tym tygodniu. Mimo, że mógł dla mnie wyglądać o wiele gorzej. Czasami mam jednak cholernie dużo szczęścia.
Nie chcę myśleć o czymkolwiek. Jest mi lekko, wszystko jest takie delikatne... Jestem w stanie nieważkości. Czasami spadam na ziemię.
To tylko kilka siniaków. Nie byłam wystarczająco wysoko.
Dźwięki z głośników wydają się coraz cichsze. Światła są coraz bledsze... Noc mi o sobie przypomina.
Moja wyobraźnia... pożera mnie.