Ot chwila uśmiechu, chwila ładowania akumulatorów.
Obłąkany uśmiech, dzikie cwały.
I tak nie drgnął mi żaden mięsień,
gdy Pewien Pan mi potwierdził pewną rzecz.
To było, 30 marca.
Plus-minus.
Intuicja nie zawodzi, ta czerwona lampka w głowie.
Priceless.
"przekonaj się"
myślałam, że go zabiję.
kłamca, kłamca, kłamca.