I rzekłeś.
- stop i wszystko ustało w bez ruchu.
- A więc stało się.
Upadło dziedzictwo moje.
Doprowadziliście do tego, iż rozdarliście serce moje.
Zbezcześciłyście wszystko, co kochałem i wtrąciliście niezgodę miedzy istoty ludzkie.
Dzieląc to, co miało być jednością, na dwoje.
Zatem i ja was rozdzielę i ból uczynię Wam samotności.
Myślisz Lucyfer, że wiesz co czuje i masz prawo
zabijać i odbierać mi wszystko?
Jam został się pusty i z tego dzbana nikt już miłości nie zaczerpnie.
Wzruszyły mnie słowa Twoje
i spłynęły mi po mych zimnych
policzkach raz pierwszy w piekle łzy.
Ojcze, przepraszam... Teraz widzę, że cierpisz prawdziwie. Szkoda tylko, że ból twój egoizmem się zwie.
- W egoizmu szaty mnie ubierasz i pragniesz być mną.
Zatem dobrze poznaj ból egoizmu.
Niech Twe łzy staną się twym lodowym grobem
i po wieki uwiężą Cię na samym dnie piekła.
Tak by żadne istnienie nigdy do Ciebie nie dotarło i nie
ujrzysz już miłości Twojej ni promienia nadziei.
Bo nadzieja ja jestem i odbieram Ci ją na wieki.
A Cie Lilith plugawą nierządnico, zabieram i uwierzę na
drugim kontynencie świata, tak byś nie mogła wstąpić do piekła, ani nie mogła przez ocean dotrzeć do człowieka.
Bo lękać do dziś się będziesz wszelkich wód i wszelkiego światła, które stworzyłem.
I potomstwo twe, jeśli takowe będzie.
Po wieki umierać będzie w mękach,
gdy ujrzy go w dzień mój wzrok czujny na niebie.
Tak jak Ty zabiłaś dziecko ludzkie,
tak i ja będę odbierać Ci potomstwo Twoje.
- Tak więc i ja Ci przysięgam,
że chować w grobach swe dzieci będę.
By pod osłona nocy, budzić je do życia
wiecznego i wspólnie przelewać krew ludzi na ziemie.
Aż morza w krew się przemienią, a piekło zrówna się z
ziemią i mrok wieczny zapadnie.
Wtedy uwolnię Cię ukochana i świat nie doczeka
już ani jednego poranka.
Ja milczałam, choć ból serca rozrywał mi usta.
Teraz Piekło stało się piekłem
po równo dla wszystkich i Niebo
stało się piekłem i Ziemia zaraz dzierżyła będzie piętno
tego przekleństwa.
Bo ludzie też odwrócili się od Ciebie,
tak jak Ty odwróciłeś się od nas i skierowałeś swój wzrok
na człowieka.
Uniosłeś się z Lilit ponad palące powietrze Ziemi i wyrwałeś
cześć planety, by w nocy świeciła nad ziemią.
Lecz ona pierwsza rzuciła na księżyc klątwę,
bo przewidziała, że ma Ci służyć, by zgładzić jej dzieci.
- Przeklinam to nocne światło, tak by strach rodziło, rzucając ledwie
blade cienie na Ziemie. Tak by ludzi zdradzało i wydawało ich w me żadne krwi ręce.
Rozwścieczony rzuciłeś nią w odległa cześć ziemi, której człowiek
nigdy odkryć nie miał i z której nigdy nie miała się wydostać i
zszedłeś do ludzi.