nie mam pojęcia co to w ogóle jest, coś z neta, nie chce mi się szukać zdjęcia jakiegoś.
wiec tak wczoraj miałyśmy z Ciołakową ambitne plany: Sławno-Kino-"Sala samobójców". kur*wa chciałam mieć już zaliczony ten film, ale oczywiście wczoraj był 13 piątek (nie jestem przesądna) i wyszło z tego tak, że w dupee mamy 8 złoty i zmarnowałyśmy kilka godzin siedząc na ławce przed kościołem i ogólnie to ten film jest/był tylko o 19, a nie o 17 tak jak było napisane w internecie oraz w gazecie, w dodatku nie ma busów po godzinie 20,żaden znajomy nie może po nas przyjechać, a w dodatku w szynobusie okazało się że niepotrzebnie bilety kupywałyśmy powrotne, bo śą ważne 6h a my nie byłyśmy tam aż tyle. a dzisiejszy dzień, minął spokojnie, bardzo spokojnie. trochę rozkmin było i ogólnie humoru chyba nie mam... w sierpniu będzie to już chyba 3 lata, jak to szybko czas płynie, a ja nadal nie wierzę w to ...
:(
*******?