Korzystamy, jak się da. Nie ma co.
Piątkowa impreza w Midori - zawsze spoko.
W końcu zobaczyłam się z moimi Mordeczkami ;3
Ostatnie dni, także nie śpimy - lecimy. Jest dobrze, nie ma co narzekać.
Dobry przypał tylko z ekipą, nie ma co. w sobotę terminal z żonką i ze Skowciem :*
A w poniedziałek widzę się z moimi Misiaaakami <3 cześć. / zdj z kuzyneczką w midori.