https://www.youtube.com/watch?v=67TRhymM03M&index=6&list=RD07hM0Qo_b4s
Nikt nie umarł i to chyba jest największe szczęście.
Ostatnio wróciłam do serialu, który oglądałam namiętnie 3 lata temu. w między czasie przegapiłam ze 3 sezony, nie będę tego nadrabiała, było- minęło, coś mnie też ominęło. Jeden odcinek, około 43 minut, niby głupi serial, przemyślenia może też głupie, ale są.
https://www.youtube.com/watch?v=07hM0Qo_b4s&list=RD5ag9MWsuWtg&index=20
Jest ulga, ale nie pełna.
Ważne, że chociaż jakaś jest.
w głowie głównie legalizacja pierwotna, wtórna i zdolność dysponowania 'swoimi' dobrami prawnymi.
Prawo karne, życie marne.
Osądzeni, skazani, w zawieszeniu.
Żeby tylko życia nie spędzić w zawieszeniu.
Jeszcze wszystko może się zmienić.
Nikt nie jest w stanie dać Ci lepszego prezentu
niż ten jaki sam możesz sobie podarować.
Nikt nie siedzi w Twojej głowie i nie wie co myślisz.
Nikt nie siedzi w Tobie i nie wie co czujesz.
Dopóki tego nie pokażesz,
Nikt się o tym nie dowie.
Czasem trzeba pomyśleć i zastanowić się, czy chcesz coś pokazać czy mieć to tylko dla siebie.
Jeżeli Ty nie podasz komuś powodu, nie oczekuj, że ktoś Ci go poda.
Nie możesz wymagać więcej od innych niż od siebie.
Magisterka napisana, to możesz ulepić bałwana!
Nikt nie umarł.