Moje nieporównywalne, niepodwarzalne, niekończące się szczęście. :) to teraz tylko oby zdać najgorszą z możliwych sesji, popodpisywać wszystkie papiery, podostawać potrzebne świstki, zaopatrzyć się w książki potrzebne do napisania Inż. i mogę jechać do Mojego Kochanego Narzeczonego na wakacje, wakacje gdzie praca brzmi jak marzenie, urlop zaplanowany i przede wszystkim 3 pełne miesiące w Jego ramionach ! Tak to najważniejsze ! A później tylko 4 miesiące, obrona i całe życie u Jego boku ! <3 Ahhh. pomyśleć, że początek był przerażający 3,5 roku w rozjazdach, a teraz już tak niewiele zostało. Cieszę się, że przetrwaliśmy te złe, gorsze i najlepsze chwile, i wiem też że już nic nas nie poróżni i choćby przeszkód było milion to każdą z nich pokonamy.
A.B.<3 :))