Ech... jak ten czas leci. już 8 (o matko!) miesięcy tu siedzę. Powoli zaczynam mieć dość. Dzień w dzień to samo. Nie Cierpię rutyny!
Dobrze, że Szczęście Moje Największe i Najgłośniejsze pozwala mi cieszyć się każdym dniem i każdą nowo poznaną rzeczą! Nawet nie wiedziałam, że przewroty z brzucha na plecy mogą tak człowieka cieszyć :)
Tęskno mi za Polską, smutno tu i szaro. a szkoda słów nawet.
ps. Zdjecie z lutego. teraz wygladam inaczej :P