Jestem w trakcje dni, w których czas na sen zajmuje 10% całego czasu. Dzsiaj do 1:03 robiłam swój przewodnik i jeśli faktycznie dostane z niego 50% to się wkurwie i już nic dla tej kobiety nie zrobię. Wiem, że robiłam to na ostatnią chwilę i piłam za dużo kawy, dlatego nie mogłam zasnąć.
Dzisiaj Strzebiń City i urodziny tego pana ze zdjęcia (osoba w środku) także też sobie nie pośpię. Co gorsza muszę doprowadzić się do stanu używalności już o 8:45 i wrócić do Katowic, by o 13:00 pojechać do Gliwic na imieniny dziadka- Stanisława. Nie wiem, jak to zrobię.
To teraz posprzątam i przygotuje się na party.