No to hop ;D
Hmm... tydzień zaliczam do udanych ;)
Kilka osób zdecydowanie poprawiło mi humor.
Eska również wypaliła.
Andrzej, twist again z żulkiem i najebany Bartek ;D
No coż...
O paru dniach w Strzelcach nie wspomne ;D
I miłym dniu spedzonym w towarzystwie Nany ;* w Gorzeniu.
Trzeba jechać ruszyć kobyłki ;D hmm.. tylko kiedy.