-nie zyj chwila, zyj sekundami...
-dlaczego?
-nie wiesz dlaczego?
-...
-dlatego, ze chwile sa zbyt dlugie...
-co?
-tak... nigdy nie wiesz ktorej chwili dozyjesz... nie wiesz, czy dozyjesz nastepnej...
- przestan....
- dobrze o tym wiesz. Kto jak kto, ale Ty powinnas o tym wiedziec najlepiej...
- dobra, skoncz!
- spojrz prawdzie w oczy... Ty sama nie wiesz czy dozyjesz nastepnej chwili, dlatego po co zyc chwilami... Ty powinnas cieszyc sie kazda sekunda zycia... i dobrze o tym wiesz...
- ja sie tym najmniej przejmuje...
- a nie powinnas. Rozumiem... trudno uwierzyc, ze mozna umrzec... tak samo jak trudno uwierzyc, ze jest sie smiertelnie chorym...ze mimo, iz beda Cie leczyc i tak umrzesz szybciej...ale takie sa fakty...
- przestan! Ty nic nie rozumiesz... Ty nie jestes na nic chory, jestes zdrowy...TY sie niczym nie przejmujesz...zyjesz normalnie...ja tez tego chce!
- chciec a moc to dwie rozne rzeczy... a co do mojego zdrowia...powinnas wiedziec, ze...
- dobra daj sobie luz... nie chce tego sluchac...
- mam raka ...
- co?!
- mam RAKA... mnie juz choroba pokonala...to juz ostatnie stadium jakie moze mi ona zaoferowac...
- ale jak...? co?
- umre na to samo co Ty...tylko,ze ja umre wczesniej...widzisz...a jednak warto zyc sekundami...
-co? ale o czym Ty mowisz...?
- choroba nie wybiera... kiedys sie spotkamy... :)
- ale, ze co?
- pamietaj ... zyj sekundami, a nie chwilami...
I tak dowiedzialam sie, ze umre...umre na to samo co on... o nas mozna juz powiedziec ze nie zyjemy... umarlismy przez zoltaczke...
Tym chce Was powiedziec... "nie traccie czasu...bo jednego dnia mozecie byc zupelnie zdrowi a innego mozecie umrzec.":(