Nie chciałem by odjeżdżała chciałem mieć ją przy sobie na zawsze na całe życie lecz ich rodziców nie dało się przekonać musiała jechać . Pisaliśmy ze sobą dzwoniłem do niej mówiła jak mnie kocha jak tęskni za mną. Lecz gdy przyjechałem do niej w święta wielkanocne doznałem szoku gdy ją chciałem pocałować odepchnęła mnie powiedziałem że ją kocham bardzo wtedy ona odpowiedziała mi że już mnie nie kocha :(. Spytałem dlaczego odpowiedziała mi że jest chora że może nie widzieć i nie chce być ciężarem dla mnie powiedziałem jej że bez względu na wszystko będę z nią bo ją kocham przytuliłem ją do siebie lecz znowu mnie odepchnęła mówiła że mnie nie kocha że nie chce już być zemną. Dowiedziałem się że mnie zdradzała od jej koleżanki nie wierzyłem w to gdy sam się nie przekonałem :(. A ta choroba to bujda chciała mnie w ten sposób zniechęcić do siebie. Zadała mi tyle bólu i cierpienia jakiego mi nikt nie zadał dzwoniłem do niej żeby ja przekonać żeby dała sobie spokój z tamtym kolesiem chciałem żeby wróciła do mnie lecz nie chciała
pisała że mnie już nie kocha. Wtedy się rozpiłem
nie pozdrawiam i komentarze usuwam sorki
pomalutku jest koniec