Pojutrze jest wigilia,której nadal nie czuję właściwie...
Z tej okazji chcę Wam wszystkim życzyć tego,co najlepsze:) Zdjęcie wakacyjne,bo to radosny czas przecież,a święta też takie powinny być:)
______________________________________
Długo się nie odzywałam, bo w końcu wyszłam na wolność.
Wolność jest piękna,pełna wdzięku i otwarta. Podoba mi się to.
Właściwie wszystko mi się podoba! Chwilami mam tylko dość tego ogromnego zabiegania i braku czasu na właściwie wszystko.
Wolna wola daje tyyyyle możliwości,że nie wiadomo za co się zabrać i za co złapać.To przyjemne,ale też strasznie męczące i wyczerpujące.
Ostatnio to już nie wiem gdzie żyję i jaki jest dzień. Chwilami to gorsze niż odlot po tych dziwnych tabletkach.
Czasami wolałabym,żeby znowu zapięli mnie w kaftan i żebym mogła leżeć i rozmyślać,a potem spać... Jak tu dogodzić?
Ludzie czasami mają mnie za jakąś maszynę do pracy... Odkąd przestali na mnie dziwnie patrzeć i traktowac mnie jak przybysza z innej planety ciągle coś ode mnie chcą... A ja do cholery jak każdy inny mam dwie ręce,dwie nogi i serce bardziej po lewej stronie niż po prawej... nie mam miliona guzików i niewyczerpalnych zasobów enerii, a mój mózg to nie komputer...
Ach... tęsknie chwilami za wszystkimi,którzy trafili razem ze mną do zakładu. Za wszystkimi smutnymi,dobrymi,pięknymi...Za tymi co zabili,za tymi co kochali,za tymi co jak ja się zgubili... Mam nadzieję,że im też uda się niedługo wydostać, że będą tu gdzie ja.Będą mogli korzystać w pełni z wolnej woli, że będą mogli jak każdy inny cieszyć się słońcem i iść rano do sklepu po świerzy chleb.
Chociaż czasami wolałabym wrócić skąd wyszłam,to jednak cieszę się,że dostałam nową szansę!
Teraz czas czekać na księcia...Tylko,że teraz mało koni przejeżdża po ulicach. Wszystko inne mam! Zaczynam brać i doceniać,szukać i znajdywać. Wszystkim zagubionym tego też życzę :)