Do kultury człek się garnie,
Wciąż odwiedzam więc księgarnie,
Lecz mi idzie jakoś marnie,
No, bo chętnie bym przeczytał
Takie dzieło jak Kapitał,
Jakąś rzecz o głębszej treści
Albo nawet coś z powieści,
Coś Balzaka czy Sinclaira,
Czy Podróże Guliwera,
Ale rozpacz mnie ogarnia,
Bo tych książek brak w księgarniach.
Obleciałem ze dwadzieście
W centrum miasta, na przedmieściach,
Lecz to samo słyszę wszędzie:
"Nie ma... Wyszła... Była... Będzie..."
Nie lubuję się w romansach,
Ale chciałbym czytać France`a,
Erenburga i Tołstoja,
Książka to jest pasja moja!
Każdą rzecz przeczytać muszę:
Klub Pickwicka, Martwe dusze,
Antygonę, Białą brzozę,
I nie tylko samą prozę,
Lecz i wiersze. Antologie
Lubię bardzo, choć są drogie,
Chciałbym czytać wieszczów polskich,
Trzech lub czterech Dobrowolskich,
Broniewskiego, bo to sława,
I Jastruna Mieczysława
Lub po prostu, dajmy na to,
Własny utwór mój Kanato.
Jan Brzechwa
"Ksiązki... Książki"
------------------------------------------------------------------------
W środę testy... ja nic nie mówię ale... WIEM< ŻE NIC NIE WIEM (!)
:[okularnik] (!) HELP (!)
Pozdrawiam moje słoneczka... mam nadzieje, ze będę zyć...
Przepraszam, ze nie komentuję ale... CZASU BRAK !!!
No to ja kończe i trzymajcie się :*