... cały czas to męczy. wyniszcza od środka. nie potrafisz zapomnieć.
to siedzi w Twojej głowie. coś, co wydawało Ci się realne, prawdziwe..
co było Twoim natchnieniem, szczęściem, radością - zniknęło.
co ja zrobiłam, że mnie to spotkało? dlaczego akurat ja... zraniłam kogoś? nie dość teraz cierpię?
tak, przyznaję. zakochałam się... tyle, że szkoda, że jego nigdy nie było.
człowiek, który tego nie przeżył, myśli sobie... to przejdzie. zapomnisz i bólu nie będzie.
gówno prawda.
to jest we mnie. wypala od środka małą, rudą...
chcę wyrzucić to z siebie. nie potrafię. chyba jeszcze nie teraz...
dziękuję tej jednej osobie, która mnie tak zniszczyła.
zniszczyła wszystko co miałam w sobie. odwagę, siłę.. pewność siebie.
teraz nie mam nic. jestem bezsilna.
nie chcę kończyć jak Mr. M. chcę tylko, by przestało boleć...
pomyśl człowieku. zakochałeś się...
po kilku miesiącach okazuje się, że ta osoba nie istnieje. to tylko czyiś wymysł, by Cię zniszczyć...
tak, to straszne. nie potrafisz sobie tego wyobrazić...
widzisz? ja to teraz przeżywam..