psycho-psychicznie

żółty pan bez twarzy i rózowo zielony aniołek

ja naprawdę nie lubię matematyki

i naprawdę na matmie zamiast liczb

mam w głowie takie dziwne rzeczy

taa... miało być pięknie i różowo

były pożegnania, uściski, nawet łzy

były łamiące się głosy "zobaczymy się jeszcze, prawda?"

były harde zawołania "no oczywiście, że będziemy się spotykać, to oczywiste"

no i te dwa czy trzy miesiące temu

jeszcze szczerze to wierzyłam

przestałam tracić tę wiare w połowie września

a teraz wiem

wszystko to                                                                                                                                                                                       gówno

gówno

gówno

prawda

i taka jest obecnie sytuacja

psychiczna pewnej osoby

z pewnej klasy

pierwszej de

pozdrawiam

misię

i anię

i nikogo więcej