Kiedy zdechł Król... Pamiętasz? Wyprawiłyśmy mu pogrzeb. Nie powiedziałam ci wtedy,
że gdy umierał, nie wiedziałam, że umiera. Biegał po domu i wszystkich gryzł.
Założyłam mu kaganiec, chyba się przestraszyłam. A teraz sama chciałabym
was wszystkich pogryźć. Żebyście do krwi poczuli
to wasze życie.Puk. Puk, puk. Puk, puk...
nie lubię chodzic spać ze świadomością, że się nie wyśpię. dawno mnie nie było. i pewnie nieprędko wrócę.