Zdzisław otrzymał pozdrowienia od swojego brata-Stefana...
i wcale nie żałuję, że rudo rudy został u mnie. dobrze ocenione charaktery i biało rude pojechało do Zb-nia.
i pomyśleć, że to było prawie pół roku temu.
dzisiaj kolejny dzień "dopieszczania" ogródka.
swoją drogą. dlaczego warzywka i kwiaty nie rosną tak chętnie i w takim tempie jak wszelkiej maści zielsko i robale. ehhhh. no, ale ale... i tak jest widać spory efekt (wporównaniu z tym, co zastałam pare lat wstecz). jest pozytywnie.
miłego życzę :)