Pierwszy dzień,najtrudniejszy, jakoś poszło.
Twarz mam całą w śrucie.
Ale spoko, pocieszam się że jeszcze tydzień i będe odtruta.
Tym razem ze spokojem, bez zbędnego ścigania czasu, bez zbędnego stresowania się.
Ważne aby zrzucić balast nagromadzony przez wakacje. Wiem że potrafię bo wielokrotnie to już robiłam.
Uratował mnie tylko spokój. To jedyny i skuteczny doradca.
Nie należę do osób które obiecują ze schudną, a tylko tyją. Wrzucają fotki z siłowni czy z bieżni i podbudowują swoje ego na byciu ,,style=""