Czuję sie wyzwolona z ramion krwiożerczych pijawek. To nigdy nie byli przyjaciele, choć bardzo chcieli udawać. Tęsknota jeszcze nie dała się we znaki przez świeżość rodzimego miasta.
Wciąż toczę walkę, by nie dopuścić strachu do głosu i nie pozwolić na odebranie mi prawa decyzji.
To my i tylko my jesteśmy odpowiedzialni za nasze życie.
I będę, będę szczęśliwa choćby to miał być tylko krotki sen, chwila, mknienie, choć bym to miala sobie narysować..
Użytkownik agnieszkastanek
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.